Dziś razem z posłankami Razem: Magdaleną Biejat i Marceliną Zawiszą, oraz przedstawicielkami młodzieżowek Młodych Razem, Młodej Lewicy i Federacji Młodych Socjaldemokratów zwróciłyśmy się do rządu i Rzecznika Praw Dziecka z apelem o finansowanie Telefonu Zaufania prowadzonego przez Fundację Dajemy Dzieciom Siłę .

Jako matka i obywatelka nie rozumiem tej decyzji – w zeszłym roku FDDS przeprowadziła ponad 50 tysięcy rozmów, pomogła setkom dzieci. Od lat tysiące osób dzwoni na ten właśnie numer. W czasie, gdy próby samobójcze podejmują już dzieci w pierwszych klasach szkół podstawowych (w zeszłym roku w samej Małopolsce dzieci w wieku 7-12 lat podjęły w sumie 5 prób samobójczych), gdy oddziały psychiatryczne dla dzieci nie są w stanie przyjąć wszystkich potrzebujących, gdy na pomoc z NFZ trzeba czekać tygodniami, gdy nawet “prywatnie” często nie udaje się szybko dostać do lekarza – rząd ogranicza pomoc dla dzieci. Tak podstawową – jak telefon zaufania.

W tym samym czasie rząd daje miliony z Funduszu Sprawiedliwości na fundację kierowane przez osoby związane z Solidarną Polską. W tym czasie rząd robi wszystko, by wprowadzić cenzorów i inkwizytorów-kuratorów do szkół w #lexCzarnek. I to ważniejsze niż prace nad obywatelską ustawą wprowadzającą obowiązek zatrudniania przez szkołę psychologa, pod którą podpisy zbierała młodzież w całym kraju. Nie ma pieniędzy na młodzież w kryzysie psychicznym – bo nie ma chęci rządu, by zająć się najsłabszymi. I to prawda, która musi wybrzmieć.Dziękuję bardzo Kamil Kuzak z Razem, Zofii Czarneckiej z FMS i Weronika Wiszniewieckiej z Młodej Lewicy za te ważne słowa o sytuacji młodych ludzi i konieczności ich wsparcia.

Tagged With: