Katastrofa ekologiczna na Odrze to jeden z największych skandali we współczesnej historii Polski, która ma zasięg nie tylko krajowy, ale też międzynarodowy. Skutki skażenia środowiska naturalnego będą odczuwalne przez kolejne lata, a szkody w środowisku są niewyobrażalne. Pierwsze informacje o śniętych rybach w Odrze dotarły do pracowników Wód Polskich w dniach 26 i 27 lipca 2022 r., a jednak jakiekolwiek działania są prowadzone dopiero teraz – na skutek nacisku opinii publicznej. Wspólnie z posłankami i posłami Partii Razem skierowaliśmy do Minister Klimatu i Środowiska oraz Ministra Infrastruktury interpelację, w której żądamy wyjaśnień odnośnie bierności Wód Polskich wobec skażenia, a także informacji w sprawie powołania sztabu kryzysowego i działań przez niego podjętych. Pytamy również o liczbę dotychczasowych kontroli i zlokalizowanych wylotów ścieków do rzek, badań pod kątem ich toksyczności oraz o plany długofalowych działań zapobiegających zanieczyszczeniom.
W przyszłą środę o 12:30 odbędzie się pilne posiedzenie łączonych Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa oraz Komisja Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej, w której – mimo urlopu – wezmę udział, a Was zachęcam śledzenie jej przebiegu.
Jednocześnie musimy mieć świadomość, że zanieczyszczenie rzek to problem ogólnopolski, który trwa od lat. Stan rzek w Polsce jest dramatyczny, w wielu miejscach w Polsce spuszczanie ścieków to działanie celowe i nagminne. Robi się to dla oszczędności, przez zaniedbania, z braku infrastruktury ściekowej czy przez nieprawidłową gospodarkę rolną.
Wszyscy pamiętamy skażenia unikalnego ekosystemu Baryczy, czy awarie oczyszczalni „Czajka”, które odbiły się szerokim echem w całym kraju. Wtedy podnosiłam temat rozmytej odpowiedzialności wśród odpowiednich instytucji, postulowałam o zwiększenie kar za zanieczyszczanie rzek i apelowałam do premiera o zlecenie przeprowadzenie kontroli przez premiera. Niestety rząd pozostał głuchy na apele polityków i polityczek opozycji, głosy ekspertów i osób zajmujących się ochroną przyrody, a także na oburzenie opinii publicznej. Niestety z tej sytuacji nie wyciągnięto żadnych wniosków, a efekt tego widzimy obecnie na przykładzie Odry.
Musimy także pamiętać, że w Polsce to rzeki zaspokajają 84% zapotrzebowania na wodę. Oprócz konieczności dbania o przyrodę, to główny powód, dla którego musimy podejść do tego tematu rzetelnie i odpowiedzialnie. Od początku swojej pracy w Sejmie podejmowałam interwencje w sprawie kilkudziesięciu zanieczyszczonych rzek, m.in. Mszanki, Kamienicy, Serafy, Prądnika czy Rudawy.
Jednak działania interwencyjne i działanie “po szkodzie” nie wystarczy. Główny ciężar odpowiedzialności za polską przyrodę nie może spoczywać na barkach pojedynczych polityków i polityczek, czy osób zaangażowanych w działania na rzecz ochrony przyrody, jak Koalicja Ratujmy Rzeki / Save the Rivers Coalition. Dlatego apeluję do rządu o realne kroki w stronę ochrony przyrody, a zwłaszcza rzek. To nasze wspólne dobro i dbanie o nie powinno być polską racją stanu.
Interpelacja nr 35358 w sprawie katastrofy ekologicznej na Odrze