Pisma pozostawione bez odpowiedzi, utrudnianie dostępu do danych publicznych lub przekazywanie tylko części z nich – to stałe praktyki w Lasach Państwowych. Posłanka Razem Daria Gosek-Popiołek interweniuje w dyrekcji generalnej tej instytucji i domaga się informacji, o które od dawna zabiega wraz z aktywistami.
Organizacje pozarządowe od niemal roku domagają się udostępnienia danych o czynnościach gospodarczych planowanych w latach 2021-2022. Także posłanka Daria Gosek-Popiołek w 2021 roku kilkakrotnie zwracała się do Dyrekcji Generalnej Lasów Państwowych z prośbą o udostępnienie tych informacji. – Odpowiedzi przychodziły ze znacznym opóźnieniem i były niekompletne, a w większości przypadków nie było ich wcale – informuje posłanka.
Wśród tematów, o które pytała posłanka była m.in. skala i lokalizacja wycinek planowanych na rok 2022. Gosek-Popiołek domagała się udostępnienia informacji o terminach opracowania i zatwierdzenia prowizoriów planów finansowo-gospodarczych nadleśnictw oraz zestawienia czynności gospodarczych podejmowanych w ramach pozyskiwania drewna w 2021 i plany na 2022 rok. – Udostępnienie takich danych, zagregowanych na poziomie ogólnopolskim, jest technicznie możliwe. Świadczy o tym fakt, że część informacji udało mi się uzyskać już 20 lipca 2021 r. Ani wtedy, ani w kolejnych miesiącach nie otrzymałam natomiast tych danych, na których najbardziej nam zależy, czyli informacji o wycinkach planowanych w 2022 r. – mówi Gosek-Popiołek.
Kontrola poselska w siedzibie Lasów Państwowych
Dzisiejsza kontrola Gosek-Popiołek jest więc wynikiem uporczywego, wielomiesięcznego ignorowania przez Lasy Państwowe wniosków o informacje kierowanych zarówno przez posłankę, jak i przez aktywistów. – W trakcie dzisiejszej wizyty w Dyrekcji Generalnej Lasów Państwowych otrzymaliśmy niewielką część tego, o co się ubiegamy. Poinformowano nas, że pełne informacje otrzymamy 8 lutego. Ta zwłoka jest niezrozumiała, bo kontrola była zapowiedziana, a o dane walczymy od miesięcy – przekazała posłanka po kontroli.
Tuż przed kontrolą poselską, odbyła się konferencja prasowa, w której wzięli udział przedstawiciele i przedstawicielki organizacji działających na rzecz ochrony przyrody. Marta Jagusztyn z Fundacji Lasy i Obywatele mówiła: – Od dziesięciu miesięcy prowadzimy z Lasami Państwowymi batalię o dane o lasach. Stworzyliśmy czytelną społeczną mapę wycinek, bo Lasy Państwowe, choć posiadają świetne wewnętrzne systemy wizualizujące dane o wycinkach, nie udostępniają ich społeczeństwu. Każdego miesiąca tysiące osób korzystają z naszej mapy, by dowiedzieć się, co będzie działo się z ich lasami.
Z kolei przedstawiciel Fundacji Dziedzictwo Przyrodnicze Antoni Kostka podkreślał, że współpraca z Lasami Państwowymi nieustannie się pogarsza. – Kilka lat temu krytykowaliśmy ówczesnych rzeczników Lasów Państwowych, jednak okazuje się, że tamte czasy to była sielanka w porównaniu z tym, co dzieje się teraz. Jeśli posłowie mają takie trudności z dotarciem do publicznych danych, to co czeka zwykłych obywateli? ‒ pytał retorycznie, bo ze strony Lasów Państwowych i tak próżno byłoby oczekiwać odpowiedzi.
Utrudnianie dostępu do informacji publicznej – stała praktyka Lasów Państwowych?
Jak wskazuje Jagusztyn, w ostatnich latach lawinowo rośnie sprzeciw wobec gospodarczej eksploatacji lasów publicznych, na której bogacą się głównie Lasy Państwowe. – Na 280 znanych nam leśnych inicjatyw obywatelskich prawie 200 powstało w ostatnich dwóch latach. Obywatelki i obywatele zauważyli, że lasy publiczne to nasz wielki zasób i coraz głośniej domagają się wpływu na decyzje o nich. Tymczasem Lasy Państwowe łudzą się, że utrudnianie dostępu do danych zatrzyma lawinę protestów. To bardzo naiwne – komentuje aktywistka.
Posłanka Gosek-Popiołek deklaruje, że będzie konsekwentnie korzystać z możliwości, jakie daje jej mandat poselski i ubiegać się o dostęp do informacji publicznej. – Informacje na temat pozyskiwania drewna (wycinek) pozwalają społecznościom lokalnym na monitorowanie prac prowadzonych przez Lasy Państwowe. Śledzenie tych danych na bieżąco umożliwia mieszkańcom wpływanie na plany leśników. Regionalne Dyrekcje Lasów Państwowych najwyraźniej się tego obawiają i dlatego za wszelką cenę próbują ukryć te informacje przed opinią publiczną – tłumaczy posłanka Razem. – Tę praktykę trzeba jak najszybciej ukrócić. Troska o wizerunek instytucji nie może górować nad konstytucyjnym prawem obywateli do informacji o tym, co jest naszym wspólnym dobrem.
Gosek-Popiołek zapowiedziała, że jeżeli 8 lutego nie otrzyma danych, to wystąpi o zwołanie Komisji Ochrony Środowiska, Leśnictwa i Zasobów Naturalnych na temat polityki informacyjnej Lasów Państwowych i przestrzegania przez Dyrekcję Generalną obowiązków związanych z dostępem do informacji publicznej.