Czarna plansza z apelem “Politycy! Nie zabijajcie polskich mediów”. Taki widok zobaczyli dzisiaj wszyscy, którzy weszli na portale ponad 350 mediów lokalnych i ogólnopolskich. To protest w odpowiedzi na procedowaną właśnie ustawę o prawach autorskich. W Sejmie nie przyjęto moich i Dorota Olko poprawek, które wspierały wydawców i media w nierównej walce z gigantami cyfrowymi. Chodzi o ustalenie jasnych zasad negocjacji zysku z reklam, który jest możliwy dzięki treściom tworzonym przez dziennikarzy. W tym momencie nie dostają oni nic, a brak zmian oznacza upadek wielu mediów i znaczne pogłębienie istniejącego już kryzysu. Grozi nam utrata niezależnego dziennikarstwa, a informacjami będą rządzić wyłącznie algorytmy wielkich korporacji. Szansa na walkę z tym scenariuszem pojawia się w Senacie. Osobiście zobowiązuję się, że będę rozmawiać z każdym senatorem i senatorką, którzy będą zajmować się tym projektem. Warto pamiętać, że takich spięć na linii państwo – BigTechy w przyszłości będzie więcej (choćby przy implementacji dyrektywy AI Act) i albo już na starcie okaże się, że wywieszamy białą flagę, albo zaczniemy na serio bronić interesów obywateli i obywatelek.