W Święto Pracy życzę nam wszystkim… prawa do odłączenia się. Do odpoczynku, do wolnej głowy, do ciszy, ale i do hałasu – ale naszego, domowego, nie tego „pracowego”. A życzę, bo pracujemy coraz dłużej – i praca zabiera nam ten czas niepostrzeżenie. Jeden telefon, jeden szybki mail, jedna wiadomość. Przecież szybko odpiszę i po sprawie – myślimy. I to nigdy nie jest jeden sms. Albo inaczej – to bardzo rzadko jest jeden sms. I kiedy my próbujemy znaleźć ciche miejsce do rozmowy – obok trwa życie. Życie naszych bliskich, dzieci, dzieją się sprawy domowe. I nagle okazuje się, że możemy odłożyć zachwyt nad udanym rysunkiem córki – ale nie możemy odłożyć szybkiego zalogowania się na skrzynkę mailową. Nie jestem naiwna – wiem, że wymusza na nas to nasza praca. Szefowa czy szef. Kultura pracy w firmie (a może raczej: antykultura). Musimy pracować – i musimy się dostosować. W wielu krajach pracownicy wywalczyli już prawo do odłączenia się. W Polsce – ten postulat wydaje się być wręcz… egzotyczny. A jednak coraz bardziej konieczny, niezbędny, potrzebny do pilnej realizacji. Czego nam dziś właśnie życzę.

Tagged With: