Pani Marszałek! Wysoka Izbo! 2,5 tys. zł – tyle wynosi dzisiaj rata za niewielkie dwupokojowe mieszkanie kupione na kredyt na 25 lat. To prawie o połowę więcej, niż ta rata wynosiła we wrześniu ub.r. Dla milionów polskich rodzin ta zmiana oznacza codzienny lęk o podstawowe bezpieczeństwo, o to, gdzie będą mieszkać. Prawo i Sprawiedliwość tak naprawdę przez kilka miesięcy, panie ministrze, ignorowało ten problem. Słuchaliśmy pana posła Suskiego, który mówił, że kredyt trzeba spłacać, pani poseł Rafalskiej, która radziła galopujący wzrost wysokości rat przeczekać. Teraz – tak, teraz wreszcie mamy na stole propozycję rządu, to jest kilka stron doczepionych do ustawy o społecznym finansowaniu inwestycji.

    Rząd proponuje wakacje kredytowe i zmianę w sposobie obliczania rat. WIBOR, wskaźnik uznaniowo ustalany przez prezesów największych banków, ma być zastąpiony przez wskaźniki bardziej realne. Te propozycje, bądźmy szczerzy i uczciwi, to nie są złe propozycje, ale to nie są propozycje wystarczające. Wakacje kredytowe oznaczać będą bowiem tyle tylko, że kredytu nie będzie trzeba spłacać teraz, ale trzeba będzie go spłacić później. Tymczasem ten absurdalny wzrost wysokości rat, z którym mierzą się polskie rodziny, jest po prostu niesprawiedliwy. Jesteśmy jednym z naprawdę nielicznych krajów w Europie, w których oferuje się głównie kredyty oparte na zmiennych stopach oprocentowania. Na dobrą sprawę to oznacza, że rodziny, biorąc kredyty, nie wiedzą do końca, ile będą musiały spłacić. Oznacza to także to, że całe ryzyko, także ryzyko niezawinione, ryzyko nieprzewidziane, takie jak wojna, pandemia czy kryzys surowcowy, całe to ryzyko jest po stronie rodzin, które biorą kredyt. Rodzina może więc na stopie zmiennej zyskać albo stracić. Propozycja PiS-u tego mechanizmu w ogóle nie dotyka. Bank na tym wszystkim może tylko zarobić i tych zarobków wasza propozycja także znacząco nie obniży. Przypomnę, że tylko w ciągu I kwartału tego roku zyski netto sektora bankowego wyniosły ponad 6 mld zł – o 140% więcej niż w ubiegłym roku.

    Dlatego właśnie potrzebujemy rozwiązania, które zmniejszy koszty kredytów dla zwykłych ludzi. I to rozwiązanie jest już od kilku tygodni na stole. Jest to rozwiązanie zgłoszone przez Lewicę. Chcemy zamrożenia WIBOR-u do poziomu z 2019 r. na co najmniej 12 miesięcy. To realna pomoc, a nie chwilowa ulga. Co więcej, to rozwiązanie w przeciwieństwie do waszego, panie ministrze, jest odporne na samobójczą politykę Narodowego Banku Polskiego i regularne podwyżki stóp procentowych.

    Najważniejsze jest coś innego – państwo musi zacząć prowadzić realną politykę mieszkaniową. W Polsce dorosło całe pokolenie, które nie miało i nigdy nie będzie miało żadnych innych perspektyw na własny kąt niż kredyt hipoteczny. Alternatywą dla mniej zamożnych jest wynajem na prywatnym rynku, często ze współlokatorami, żeby było taniej. A ceny najmu? Ceny najmu powalają z nóg. Pokój w Warszawie jest droższy niż w Rzymie, Brukseli czy Hamburgu. Gdańsk ma takie same ceny jak Berlin. Ponad 1/3 mieszkań w Polsce jest przeludnionych, a mieszkań na tani wynajem po prostu się nie buduje. ˝Mieszkanie+˝ okazało się być wielką klapą. A co robią samorządy? Wyprzedają własny zasób komunalny.

    Na tym kryzysie nie wszyscy tracą, bo ktoś zarabia – banki, deweloperzy i spekulanci. I dzieje się tak dlatego, że państwo polskie po prostu się wycofało, umyło ręce, zostawiło tych ludzi na pastwę losu, zmuszając ich do zadłużania się, do brania nieuczciwych, ryzykownych kredytów, bo każdy z nas musi gdzieś mieszkać. I to się musi zmienić. Mieszkalnictwo tak jak edukacja, tak jak zdrowie to sektor, w którym państwo musi być silnie obecne. Potrzebujemy solidnych, szeroko zakrojonych inwestycji w mieszkania na tani wynajem. Przewidywalnych, uczciwych kredytów, w których nie dzieje się tak, że to nagle zwykły kredytobiorca bierze na siebie całe ryzyko, a bank zaciera ręce z radości, bo może na tym zyskać. A teraz, ponieważ sytuacja jest bardzo paląca, potrzebujemy szybkich, prostych rozwiązań, takich jak zaproponowane przez Lewicę zamrożenie WIBOR-u. My chcemy pracować nad propozycją Prawa i Sprawiedliwości, bo los kredytobiorców jest dla nas najważniejszy, ale jednocześnie upominamy się o tych, którzy nie mają kredytów, ale potrzebują mieszkań budowanych przez państwo i budowanych przez samorządy. Dziękuję. (Oklaski)

Posiedzenie nr 55 w dniu 26-05-2022 (2. dzień obrad), 15. punkt porządku dziennego:
Pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o finansowaniu społecznościowym dla przedsięwzięć gospodarczych i pomocy kredytobiorcom (druk nr 2269).

Tagged With: