Od wielu lat walczę w Sejmie o czyste rzeki. Walczę też z organami rządowymi i instytucjami, samorządami o to, by przestali traktować rzeki jak kanały ściekowe. Żeby priorytetem dla rządu przestała być żegluga śródlądowa, a stała się nim poprawa jakości i stanu ekologicznego rzek.
W tej walce nie jestem, na szczęście, osamotniona, mogę korzystać z wiedzy i doświadczeń takich organizacji jak Koalicja Ratujmy Rzeki / Save the Rivers Coalition zrzeszającej kilkadziesiąt organizacji, wiele ekspertek i ekspertów, naukowców i naukowczyń.
Dziś w Warszawie domagali się oni zmian w zakresie gospodarowania wodami: przede wszystkim przeniesienia rzek z Ministerstwa Infrastruktury do Ministerstwa Klimatu i Środowiska. To nie jest tylko symboliczna zmiana, to byłby przede wszystkim początek zmian systemowych.
Kilka dni temu w OKO.press opublikowany został wywiad Katarzyny Kojzar z Pawłem Augustynkiem Halnym z Sekcji Przyjaciele Raby działającym również w ramach Koalicji Ratujmy Rzeki. Paweł opowiada w nim o wielu sprawach, w których również interweniowałam, były to m.in. katastrofie na Wildze i zanieczyszczanie rzeki Prądnik przepływającej przez Ojcowski Park Narodowy. I pokazuje skalę potrzeb jeśli chodzi o zmiany w zakresie gospodarowania rzekami.
Najwyższy czas, żeby sprawą rzek zająć się na poważnie. Jako członkini Komisji Ochrony Środowiska oraz Komisji Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej będę nadal przekonywać rząd do dobrych rozwiązań i zrobię co w mojej mocy, by aktywiści i ekspertki byli traktowani po partnersku, a nie musieli organizować protesty pod budynkami ministerstw.
Fot. z profilu Piotr Nieznanski