Daria Gosek-Popiołek i Adrian Zandberg w Krakowie fot. Dawid Majewski

– Organizowanie nielegalnych wyścigów samochodowych musi być surowo karane – mówił poseł Adrian Zandberg. – Samorządowcy muszą rozwiązywać problemy mieszkańców, a nie tworzyć bezsensowne, przeskalowane inwestycje – podkreślała posłanka Daria Gosek-Popiołek. O nielegalnych wyścigach i kontrowersjach wokół miejskich inwestycji mówili dzisiaj w Krakowie parlamentarzyści Partii Razem.

STOP nielegalnym wyścigom!

Parlamentarzyści Razem komentowali tragiczny wypadek w Krakowie, w którym zginęło czterech młodych mężczyzn. Auto poruszało się z prędkością ok. 150 – 170 km/h, kierowca stracił panowanie nad kierownicą, co spowodowało dachowanie, a w efekcie śmierć wszystkich osób w pojeździe. Tej samej nocy policjanci udaremnili rajdy w okolicznych Niepołomicach i Targowisku, wylegitymowali kierowców 46 aut i wręczyli 34 mandaty na łączną kwotę ponad 16 tys. złotych.

Jeśli komuś brakuje emocji, to niech sobie kupi PlayStation i ściga się w grze – mówił Zandberg – Tam może to robić bez ryzykowania zdrowiem i życiem innych ludzi. Czas skończyć z przyzwoleniem na tę patologię, życie to nie gra komputerowa – podkreślał współprzewodniczący Partii Razem. 

Nielegalne i bardzo niebezpieczne wyścigi samochodowe to plaga większości miast w Polsce. Niestety przepisy nie zabraniają wprost organizacji czy udziału w takich wyścigach. Policja rozkłada ręce i mówi, że piratów drogowych może karać jedynie za przekroczenie prędkości, jazdę pod wpływem alkoholu lub poruszanie się niesprawnym pojazdem.

Nagminne łamanie przepisów ruchu drogowego to problem nie tylko Krakowa. Dostrzegamy w tej sprawie bezradność służb. Skierowałam do małopolskiej policji interwencję w sprawie monitorowania niebezpiecznych zachowań drogowych i nielegalnych wyścigów – mówiła posłanka Daria Gosek-Popiołek.

— Policjanci mówią, że mają niewystarczające narzędzia prawne i myślę, że jest w tym pewna racja. Wniesiemy takie przepisy w przyszłym parlamencie i mam nadzieję, doprowadzimy do tego, że to patologiczne zjawisko zagrażające życiu i zdrowiu ludzi po prostu w Polsce uda się wyeliminować – podsumował Zandberg.

Inwestycje tak, ale nie kosztem środowiska

– Dziś spotkamy się z mieszkańcami, którzy zabiegają o to, by kluczowe miejskie inwestycje były mądrymi rozwiązaniami ułatwiającymi transport, a nie przeskalowanymi projektami drogowymi, jak to się dzieje obecnie – mówiła Gosek-Popiołek. – Poszanowanie dla środowiska i priorytet dla transportu zbiorowego to nie fanaberia, a konieczność, szczególnie w czasach kryzysu klimatycznego – podkreślała posłanka. 

Mowa o toczących się obecnie w Krakowie inwestycjach: budowie tramwaju na Górkę Narodową i Mistrzejowice oraz Trasie Wolbromskiej. Każda z nich jest realizowana kosztem środowiska, od niezabezpieczenia drzew na zapleczu budowy, przez zanieczyszczenie potoków aż po wycinkę ponad 1000 drzew, żeby niepotrzebnie poszerzyć pas ruchu.

–  W ostatnich dniach zgłosiła się do mnie mieszkanka północy Krakowa, która monitoruje zniszczenia w rejonie potoku Sudół. Chodziło o niezgodne z decyzją środowiskową i niewłaściwe zabezpieczenie drzew. Mieszkanka interweniowała w Zarządzie Inwestycji Miejskiej, który stwierdził, że “ten wykonawca tak ma”. Fikcję nadzoru przyrodniczego w inwestycjach miejskich pokazuje także sytuacja sprzed kilku miesięcy, kiedy koparka niszczyła dno i brzegi Prądnika – wskazywała posłanka.

Poszanowania dla środowiska zabrakło także przy budowie tramwaju na Górkę Narodową i Trasy Wolbromskiej. Na Prądniku Czerwonym mieszkańcy walczą o zmniejszenie skali inwestycji – choćby szerokości pasów dróg z 3,5m do 3m, co pozwoliłoby ocalić wiele drzew. Niestety prezydent Majchrowski nie odniósł się tego postulatu mieszkańców – podkreślała Gosek-Popiołek.

– Mam nadzieję, że polskie miasta odrobią lekcję, jaką jest tworzenie zrównoważonego transportu w oparciu o transport zbiorowy. Samorządowcy muszą rozwiązywać problemy mieszkańców, a nie tworzyć nowe przez bezsensowne, przeskalowane inwestycje – podsumowała posłanka Razem.

Tagged With: