Leżenie z nogami uniesionymi i monitorowanie. Niepoinformowanie pacjentki i jej męża o zagrożeniu życia kobiety. Wreszcie po 3 dniach i zasięgnięciu opinii konsultanta wojewódzkiego w dziedzinie ginekologii i położnictwa – decyzja o kwalifikacji pacjentki do usunięcia macicy z płodem w trybie natychmiastowym. I śmierć młodej kobiety dwie godziny po podjęciu tej decyzji.Wszystkie i wszyscy mamy w głowach pytanie: czy tej śmierci można było zapobiec? Czy decyzja o przerwaniu ciąży, gdy w 20 tygodniu stwierdzono bezwodzie mogłaby uratować życie pani Doroty? Pytamy o to głośno – bo widzimy jak coraz częściej za decyzjami lekarzy nie kryje się dobro pacjentki, lecz klauzula sumienia, próba “przeczekania” aż płód umrze, bo wtedy można już “bezpiecznie” (dla lekarza, jego sumienia, prokuratury) usunąć płód? Pytamy o to głośno, bo już raz – w roku 2005 dyrekcja Szpitala Specjalistycznego im. Jana Pawła II w Nowym Targu stwierdziła, że ponieważ szpital nosi imię papieża, nie może wykonywać zabiegów sprzecznych z nauką kościoła. Pytamy więc – czy wciąż tak jest i to nie życie kobiety jest najważniejsze a “czyste” sumienie lekarzy czy dyrektora (który zresztą jest radnym sejmiku wojewódzkiego i członkiem Suwerennej Polski). Składam wniosek do NFZ domagając się kontroli, czy w szpitalu przeprowadzane są wszystkie zabiegi ratujące życie – w tym zabiegi przerywania ciąży. I zachęcam was do przyjścia na protest dziś, w środę o 20, na Skwer Praw Kobiet w Krakowie. Ani jednej więcej!

Tagged With: